Przed
zakochaniem skonsultuj się z lekarzem lub rozumem, gdyż każdy frajer, którego
pokochasz, zagraża twojemu życiu lub zdrowiu.
n A Fine Frenzy – Ashes and Wine
Nie, Kuba, to nie jest normalne, że przyglądasz się jej w
takiej intymnej sytuacji, jaką jest sen. Nie, Kuba, nie usprawiedliwia cię
fakt, że ma taki uroczo zadarty nosek i kilka ciemnych piegów na nim. Że rozchyla
delikatnie malinowe usta. Że jej powieki drżą, oddając się śnieniu. Że policzki
nabierają rumieńców. Że włosy rozsypane na poduszce błyszczą w świetle
księżyca. Że ciało… Oh.
Chciałbyś jej dotknąć, prawda? Nie możesz. Nie jest twoja.
Chciałbyś to zmienić, prawda? Chyba także nie możesz, bo…
czy ty sam jesteś do końca wolny? Poza tym, ona już kocha jednego takiego
siatkarza i tak się składa, że on jest twoim najlepszym przyjacielem.
Dziwna sytuacja.
Kubuś, jesteś słodki, ale spójrz tylko na nią. Metr
siedemdziesiąt czystego piękna i inteligencji. Za wysokie progi jak na twoje
łydki, kochany. Może spróbuj sobie ułożyć życie z kimś, kto nie ma skłonności destrukcyjnych,
nie skacze z balkonów i nie jest maniakiem kontroli.
Wzdrygnąłeś się nagle, oświecony tą myślą. To jest: myślą
o jej skokach balkonowych. Jak tam jej noga? Szczytem nieodpowiedzialności z
twojej strony było pozwolenie jej zasnąć na proszkach przeciwbólowych bez
dokładnego zbadania jej ciała… Ach, ty!… Już byś chciał!…
Hmm, nie, Jakubie, nie będziesz badać jej ciała. Miałeś na
myśli kostkę. Ktoś powinien dokładnie zbadać jej KOSTKĘ.
Hej, co ty wyrabiasz?! Nie pozwalaj sobie! Nie możesz
molestować niewinnej, śpiącej dziewczyny! Kuba!
Ale nie słuchasz. Stajesz w nogach łóżka i łapiesz
delikatnie materiał, którym jest przykryta. Odsłaniasz go powoli, pilnując, by
nie obudził jej chłód albo twój dotyk, gdy delikatnym ruchem dotykasz jej
opuchniętej kostki. Jest gorzej niż wtedy, gdy przyniosłeś ją tutaj trzy
godziny temu. Skręcona, stłuczona, pokiereszowana. Może być nieciekawie.
Dobrze, że nie wypiłeś za dużo. Szybko wytrzeźwiejesz. A teraz przydałby ci się
jeszcze chłodny prysznic na odświeżenie ciała i ostudzenie zmysłów.
Jej skóra jest idealnie miękka w dotyku. Przez chwilę
pozwalasz sobie i wodzisz palcem wzdłuż jej łydki. Nie za wysoko, na to jeszcze
nie pora. Nie ukrywasz, że chętnie znalazłbyś się teraz przy niej. Przytulił,
śmielej dotknął i po prostu trwał, i wdychał jej słodki zapach przypraw.
Przerywasz, gdy słyszysz intensywnie głośny śmiech z
sąsiedniego pokoju. Szybko odsuwasz się, przykrywasz ją i marszczysz brwi.
Wiesz, co zrobił Bartek i jak bardzo idiotyczne było to z jego strony. Nic nie
masz do Agnieszki, ale mogli być subtelniejsi. Szczególnie, że ich wspólne
szczytowanie słyszeliby wszyscy, gdybyś nie zakończył imprezy w ekspresowym
tempie. Huczne urodziny, rzeczywiście.
Wyszedłeś z pokoju, cicho zamykając za sobą drzwi i
skierowałeś się do łazienki. W międzyczasie głośny śmiech Kurkowej dziewczyny
przeszedł w tłumiony chichot i ciche jęki. Skrzywiłeś się. Wolałbyś nie słuchać
takich rzeczy. Pospiesznie minąłeś ich pokój i szybko znalazłeś się w łazience.
Prysznic cię uratował, bo zagłuszył ekstazę zakochanej
pary, ugasił twoje rwące pragnienie Magdy i zmył nieprzyjemnie lepką opokę urodzinowych
szaleństw. Wychodząc, zarejestrowałeś absolutną ciszę, za co byłeś wdzięczny
Bogu. Ulokowałeś się na kanapie w salonie, uprzednio robiąc tam niewielki
porządek – na tyle, by twoje ciało mogło przyjąć wygodną pozycję.
Była piąta rano.
Ty, Magdo, obudziłaś się o ósmej.
Pierwszą rzeczą jaką zarejestrowałaś był ból głowy. Potem
dotarły do ciebie mdłości. Gdzieś w międzyczasie słońce poraziło boleśnie twoje
oczy, a stopa zbuntowała się szybkim impulsem skierowanym wprost do twojego
mózgu. Dodatkowo było ci cholernie niewygodnie, bo spałaś we wczorajszej,
potarganej sukience; nieświeżo, bo nie było mowy o kąpieli; oraz źle, bo
przypomniałaś sobie, kto śpi w sypialni obok. Patrzyłaś morderczym wzrokiem na
ścianę, jakbyś mogła przebić ją na wylot i uśmiercić osoby znajdujące się w
tamtym pokoju. Obie.
Głupia byłaś, skoro uważałaś, że noga po kilku godzinach
snu będzie już całkowicie sprawna. Magda, to nie są Simsy, tutaj nic się tak
szybko nie naprawia.
Jęknęłaś, zaklęłaś, upadłaś spowrotem na łóżko i schowałaś
twarz w poduszce, modląc się o diabelską interwencję i zabranie cię z tego
strasznego świata.
Diabła nie było. Był za to rudy siatkarz.
Kuba nie pospał długo, ale to nie przeszkadzało mu
szczerzyć się do ciebie od ucha do ucha.
- Dzień dobry – przywitał się. Ubrany był w dżinsy i
czarny podkoszulek, na nogach miał adidasy, a w dłoni trzymał skórzaną kurtkę –
Przyszedłem zabrać cię do lekarza.
Spojrzałaś na niego z miną udręczonego życiem niewolnika,
który dowiaduje się, że zabili całą jego rodzinę, gdy on pracował w pocie czoła
na roli. Łał, Magda. Twoja mimika jest naprawdę godna podziwu.
- Teraz? – wymamrotałaś.
- Im szybciej, tym lepiej – wzruszył ramionami i podszedł
do jednej z twoich wielkich szaf – Ktoś naprawdę powinien obejrzeć twoją nogę.
- Skąd ty wiesz czy…? – ale umilkłaś, gdy odsunęłaś kołdrę
i zerknęłaś na ową poszkodowaną część ciała. Była sinawo – czerwonawa i
przynajmniej trzy razy większa – Auć – skomentowałaś inteligentnie sytuację.
W tym samym czasie Kuba zdążył już przejrzeć zawartość
twojej szafy i rzucić ci na łóżko stary, niemodny już granatowy płaszcz
jesienny. Spojrzałaś pierwsze na ubranie i zmarszczyłaś brwi, a potem na Jakuba
i uniosłaś brwi.
- Co to ma być?
Zerknął w twoją stronę jakoś tak nieporadnie, wygrzebał z
dna szafy twoje najki i rzucił ci tylko jeden.
- Jest zimno, ty nie możesz się sprawnie poruszać i dalej
masz na sobie wieczorową sukienkę, która dodatkowo jest porwana. Nie
przebierzesz się swobodnie, bo nie możesz ustać w miejscu, a jedyną osobą,
która mogłaby ci w tym pomóc, jest w tej chwili Agnieszka, chyba, że bardzo
chcesz abym to ja przeszukał zawartość szuflady w celu odnalezienia dla ciebie
stanika i świeżych majtek.
- JAKUB! – jęknęłaś
i zawstydzona ukryłaś twarz w dłoniach. Zaśmiał się, cham jeden – Nienawidzę
cię – wygarnęłaś mu, a potem odsunęłaś jedna rękę od twarzy – Dawaj mi ten
cholerny płaszcz.
Godzinę później siedziałaś już na izbie przyjęć, wciśnięta
w krzesełko pomiędzy kobietą z kleszczem na przedramieniu i mężczyzną z uciętym
opuszkiem palca. Kuba zostawił cię tutaj, samemu ruszając na poszukiwanie automatu
z kawą. Rozglądałaś się dookoła, znudzona, ale szybko zorientowałaś się, że to
zły pomysł, bo niektórych wypadków… cóż, wolałabyś nie widzieć. Co innego
oglądać złamania otwarte na Discovery Channel, a co innego na żywo. Fuj.
Skupiłaś się na swojej spuchniętej kostce i jej zdrowej
siostrze bliźniaczce, ale nawet zabawa „znajdź dziewięćset osiemdziesiąt sześć
różnic” w końcu zaczęła cię nudzić.
W tym samym czasie ty, Jakubie, zdążyłeś dorwać się do czarnej,
mocnej kawy i wypić ją duszkiem, co pobudziło już całkowicie twoje zmysły. Wróciłeś
i uśmiechnąłeś się szeroko, bo Magda w tym czasie zdążyła zasnąć, a krzesełko
obok niej zwolnić. Zająłeś je pośpiesznie i po chwili zastanowienia delikatnie
ułożyłeś sobie jej głowę na swoim ramieniu. Wszystko po to, by mogło jej być
wygodniej.
Dyskretnie rozejrzałeś się po pomieszczeniu. Niech śpi. Poczekacie
sobie jeszcze długą chwilę.
rozdziałów będzie w sumie 6.
fajn - Oficjalny Edit 1: będzie więcej niż 6 rozdziałów - poudaję, że świetnie buduję postacie, że wiem, co napisac dalej i że tak naprawdę 6 było żarcikiem. tak.
Oficjalny Edit 2 - siedem minut później - ale jeżeli zamknę to na dyszce, macie nie marudzic!
fajn - Oficjalny Edit 1: będzie więcej niż 6 rozdziałów - poudaję, że świetnie buduję postacie, że wiem, co napisac dalej i że tak naprawdę 6 było żarcikiem. tak.
Oficjalny Edit 2 - siedem minut później - ale jeżeli zamknę to na dyszce, macie nie marudzic!
Tak bardzo... słodko.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi jej.... Nie wiem z jakiego powodu bardziej..., czy dlatego, że cierpi fizycznie, czy psychicznie...
I szkoda mi Kuby, bo on też cierpi...
Powinni być razem!
I tak..., wiem, że to tylko fikcja literacka, ale...
Czekam na ciąg dalszy.
Pisz szybko!
czy to, że jest słodko to zarzut czy zlaeta, bo wielokropek wprowadza mnie w niepewnośc ? : <
Usuńjejku, mieć takiego Jakuba to skarb! *.*
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Magda da sobie spokój z Kurkiem i zbliży się do Jarosza :D
Tylko 6?! Why?
OdpowiedzUsuńOby kostka szybko sie zagoila
Oby Agnieszka szybko zniknęła z Zycia Kubiaka ;)
Pozdrawiam
6, bo 6 no : < niestety, to nie jest długa historia. ale to może i lepiej. Gdybym ją odwlekała, wszystkim nam byłoby niedobrze . : D
UsuńNo Kubuś zrób coś do cholerci, bo ci okazja ucieknie sprzed nosa. Osobnicy o rudym ubarwieniu to chyba inny gatunek jest.
OdpowiedzUsuńA Madzia jest tak cudownie nieporadna, zagubiona i urocza w tym wszystkim, że nie wiem co mam czynić.
Bartek cholero jedna, zamiast się seksić to byś się zajął swoimi znajomymi na imprezie. Świetny z ciebie gospodarz, no na prawdę.
Wyrażam głębokie (jeżeli takie może być) ubolewanie, że tylko 6. Jakby było 10 jakoś bym przeżyła. A tak moje serduszko pęknie i nie będzie w stanie się pozbierać.
all day, all night <4
e.
porszę bez hejtów na rudych, maleńka! I bez przekleństw, no! Jezusiemaleńki, jaki z ciebie wulgaryzm ostatnio się wyłania : O
Usuńokej, może rozważę jeszcze opcje zwiększenia liczby rozdziałów. :P
W Wiosce się nie da skomentować (albo mój wybredny internet nie potrafi), więc zacznę tu od tego, że:
OdpowiedzUsuń1. Skoro "są jeszcze tylko 2 rozdziały", to musisz dopisać więcej, nie ma rady
2. Wyjątkowo piękny Kuba <3
Bardzo mi się podoba w tym odcinku narracja. Taki rodzaj jest u Ciebie częsty, ale raczej we fragmentach niż w całych rozdziałach, a tu pięknie to gra i jakoś tak mi się zrobiło dobrze i przyjemnie po przeczytaniu :)
Nie potrafię się określić, jak bym chciała, żeby się ta historia potoczyła. Bo z jednej strony Kuba jest idealny (chociaż czy wolny? Cóż to za tajemnicza kobieta w jego życiu?) i jak tu go nie pokochać, ale z drugiej nie róbmy z Bartka potwora. Fakt, że na imprezie urodzinowej nie popisał się taktem i gościnnością, ale na co dzień jest przecież fajnym, porządnym chłopakiem, który na swój sposób na pewno kocha Magdę, bardzo mu na niej zależy i takie takie. Czy to jego wina, że trochę niedowidzi? W końcu jest facetem, nie wymagajmy cudów :P No i ma dziewczynę, więc nie rozgląda się za innymi - w sumie plus dla niego! Nie umniejszajmy też tego, co czuje Rodzyn do Kurasia, bo przecież znają się długo i bardzo dobrze, przyjaźnią się i raczej nie jest to z jej strony przelotne zauroczenie, które przejdzie, jak ręką odjął tylko dlatego, że Kuba jest dla niej miły, dwa razy z nią pogadał i zawiózł ją do lekarza (to oczywiście mały skrót myślowy, ale myślę, że łapiesz zamysł). Co nie znaczy, że jestem przeciwnikiem łączenia jej z Rudym. Po prostu wierzę w Ciebie, że nie zrobisz z tego taniego romansidła i Magda nie stwierdzi z dnia na dzień, że jednak Bartuś jest be, fajniej jest kochać Kubę, bo jest miły i uroczo się uśmiecha, no i rozsądek podpowiada, że skoro Kurek jest z Agą, to trzeba się wziąć za faceta wolnego(?). Bo rozsądek rozsądkiem, ale wiemy, jak to jest z tymi uczuciami. Nie zapanujesz.
dziękuję za komplement o narracji, mi też się zrobiło dobrze ( XD ); starałam się, szczególnie, że ostatnio sprawdzam ludzkie wypociny na dziwnych blogach i powoli zaczynam przesiągac syfem do tego stopnia, że śnią mi się brytyjskie bojsbendy O.O złe sny, oj, złe...
Usuńdobry skrót, dobry zamysł, kurde, 6 rozdziałów to chyba jednak mało by było, nie ? XD
Słowem - potrafisz nam zrobić dobrze xD
UsuńTo ja Ci może parę dobrych książek podeślę, jak już nie masz co czytać, albo filmów dla zabicia czasu, w trosce o Twoje zdrowie psychiczne i jakość snu (mnie się śni praca - nie wiem, co gorsze).
I odpowiedziałaś mi na najważniejsze pytanie ;) W pierwszym odruchu chciałam napisać, że jak mało, to dopisz więcej ;p, ale zrozumiałam przekaz, dobrze, że się zgadzamy :)
Tylko sześć? Jak to sześć? No hej, : < Przecież to takie urocze, i miłe, i nawet ja z moją niechęcią do przesładzania bym sobie więcej o nich poczytała.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne Edity :D
OdpowiedzUsuńJeśli będzie przesłodko, to nie zamarudzę ani półsłówkiem - bo to jednak cztery w prezencie :D
A Łukasza nie chciałaś mi dopisać :(
Łukasza nie dało się już dopisac : P
UsuńWszystko się da, nie chciałaś po prostu :(
UsuńŁukasz nie chciał : <
UsuńŁukasz? Nie chciał? Z Zuzką? Proooooszę Cię. Nie zwalaj na niego, Łukasz bardzo chciał! Nawet dzwonił do mnie w tej sprawie. Że tak bardzo chce, że z Zuzką, a Ty ciągle tylko "nie" i "nie"... -.-
Usuńzua ze mnie autorka : <
Usuńzuy to jest mój internet -.-
UsuńTylko 6? ;c
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;)
Kuba to normalnie skarb ;)
Pozdrawiam i czekam na kolejny ;*