niedziela, 11 maja 2014

Czwórka – Akt nie-Pierwszej Pomocy

Przed zakochaniem skonsultuj się z lekarzem lub rozumem, gdyż każdy frajer, którego pokochasz, zagraża twojemu życiu lub zdrowiu.
n A Fine Frenzy – Ashes and Wine

Nie, Kuba, to nie jest normalne, że przyglądasz się jej w takiej intymnej sytuacji, jaką jest sen. Nie, Kuba, nie usprawiedliwia cię fakt, że ma taki uroczo zadarty nosek i kilka ciemnych piegów na nim. Że rozchyla delikatnie malinowe usta. Że jej powieki drżą, oddając się śnieniu. Że policzki nabierają rumieńców. Że włosy rozsypane na poduszce błyszczą w świetle księżyca. Że ciało… Oh.
Chciałbyś jej dotknąć, prawda? Nie możesz. Nie jest twoja.
Chciałbyś to zmienić, prawda? Chyba także nie możesz, bo… czy ty sam jesteś do końca wolny? Poza tym, ona już kocha jednego takiego siatkarza i tak się składa, że on jest twoim najlepszym przyjacielem.
Dziwna sytuacja.
Kubuś, jesteś słodki, ale spójrz tylko na nią. Metr siedemdziesiąt czystego piękna i inteligencji. Za wysokie progi jak na twoje łydki, kochany. Może spróbuj sobie ułożyć życie z kimś, kto nie ma skłonności destrukcyjnych, nie skacze z balkonów i nie jest maniakiem kontroli.
Wzdrygnąłeś się nagle, oświecony tą myślą. To jest: myślą o jej skokach balkonowych. Jak tam jej noga? Szczytem nieodpowiedzialności z twojej strony było pozwolenie jej zasnąć na proszkach przeciwbólowych bez dokładnego zbadania jej ciała… Ach, ty!… Już byś chciał!…
Hmm, nie, Jakubie, nie będziesz badać jej ciała. Miałeś na myśli kostkę. Ktoś powinien dokładnie zbadać jej KOSTKĘ.
Hej, co ty wyrabiasz?! Nie pozwalaj sobie! Nie możesz molestować niewinnej, śpiącej dziewczyny! Kuba!
Ale nie słuchasz. Stajesz w nogach łóżka i łapiesz delikatnie materiał, którym jest przykryta. Odsłaniasz go powoli, pilnując, by nie obudził jej chłód albo twój dotyk, gdy delikatnym ruchem dotykasz jej opuchniętej kostki. Jest gorzej niż wtedy, gdy przyniosłeś ją tutaj trzy godziny temu. Skręcona, stłuczona, pokiereszowana. Może być nieciekawie. Dobrze, że nie wypiłeś za dużo. Szybko wytrzeźwiejesz. A teraz przydałby ci się jeszcze chłodny prysznic na odświeżenie ciała i ostudzenie zmysłów.
Jej skóra jest idealnie miękka w dotyku. Przez chwilę pozwalasz sobie i wodzisz palcem wzdłuż jej łydki. Nie za wysoko, na to jeszcze nie pora. Nie ukrywasz, że chętnie znalazłbyś się teraz przy niej. Przytulił, śmielej dotknął i po prostu trwał, i wdychał jej słodki zapach przypraw.
Przerywasz, gdy słyszysz intensywnie głośny śmiech z sąsiedniego pokoju. Szybko odsuwasz się, przykrywasz ją i marszczysz brwi. Wiesz, co zrobił Bartek i jak bardzo idiotyczne było to z jego strony. Nic nie masz do Agnieszki, ale mogli być subtelniejsi. Szczególnie, że ich wspólne szczytowanie słyszeliby wszyscy, gdybyś nie zakończył imprezy w ekspresowym tempie. Huczne urodziny, rzeczywiście.
Wyszedłeś z pokoju, cicho zamykając za sobą drzwi i skierowałeś się do łazienki. W międzyczasie głośny śmiech Kurkowej dziewczyny przeszedł w tłumiony chichot i ciche jęki. Skrzywiłeś się. Wolałbyś nie słuchać takich rzeczy. Pospiesznie minąłeś ich pokój i szybko znalazłeś się w łazience.

Prysznic cię uratował, bo zagłuszył ekstazę zakochanej pary, ugasił twoje rwące pragnienie Magdy i zmył nieprzyjemnie lepką opokę urodzinowych szaleństw. Wychodząc, zarejestrowałeś absolutną ciszę, za co byłeś wdzięczny Bogu. Ulokowałeś się na kanapie w salonie, uprzednio robiąc tam niewielki porządek – na tyle, by twoje ciało mogło przyjąć wygodną pozycję.
Była piąta rano.
Ty, Magdo, obudziłaś się o ósmej.
Pierwszą rzeczą jaką zarejestrowałaś był ból głowy. Potem dotarły do ciebie mdłości. Gdzieś w międzyczasie słońce poraziło boleśnie twoje oczy, a stopa zbuntowała się szybkim impulsem skierowanym wprost do twojego mózgu. Dodatkowo było ci cholernie niewygodnie, bo spałaś we wczorajszej, potarganej sukience; nieświeżo, bo nie było mowy o kąpieli; oraz źle, bo przypomniałaś sobie, kto śpi w sypialni obok. Patrzyłaś morderczym wzrokiem na ścianę, jakbyś mogła przebić ją na wylot i uśmiercić osoby znajdujące się w tamtym pokoju. Obie.
Głupia byłaś, skoro uważałaś, że noga po kilku godzinach snu będzie już całkowicie sprawna. Magda, to nie są Simsy, tutaj nic się tak szybko nie naprawia.
Jęknęłaś, zaklęłaś, upadłaś spowrotem na łóżko i schowałaś twarz w poduszce, modląc się o diabelską interwencję i zabranie cię z tego strasznego świata.
Diabła nie było. Był za to rudy siatkarz.
Kuba nie pospał długo, ale to nie przeszkadzało mu szczerzyć się do ciebie od ucha do ucha.
- Dzień dobry – przywitał się. Ubrany był w dżinsy i czarny podkoszulek, na nogach miał adidasy, a w dłoni trzymał skórzaną kurtkę – Przyszedłem zabrać cię do lekarza.
Spojrzałaś na niego z miną udręczonego życiem niewolnika, który dowiaduje się, że zabili całą jego rodzinę, gdy on pracował w pocie czoła na roli. Łał, Magda. Twoja mimika jest naprawdę godna podziwu.
- Teraz? – wymamrotałaś.
- Im szybciej, tym lepiej – wzruszył ramionami i podszedł do jednej z twoich wielkich szaf – Ktoś naprawdę powinien obejrzeć twoją nogę.
- Skąd ty wiesz czy…? – ale umilkłaś, gdy odsunęłaś kołdrę i zerknęłaś na ową poszkodowaną część ciała. Była sinawo – czerwonawa i przynajmniej trzy razy większa – Auć – skomentowałaś inteligentnie sytuację.
W tym samym czasie Kuba zdążył już przejrzeć zawartość twojej szafy i rzucić ci na łóżko stary, niemodny już granatowy płaszcz jesienny. Spojrzałaś pierwsze na ubranie i zmarszczyłaś brwi, a potem na Jakuba i uniosłaś brwi.
- Co to ma być? 
Zerknął w twoją stronę jakoś tak nieporadnie, wygrzebał z dna szafy twoje najki i rzucił ci tylko jeden.
- Jest zimno, ty nie możesz się sprawnie poruszać i dalej masz na sobie wieczorową sukienkę, która dodatkowo jest porwana. Nie przebierzesz się swobodnie, bo nie możesz ustać w miejscu, a jedyną osobą, która mogłaby ci w tym pomóc, jest w tej chwili Agnieszka, chyba, że bardzo chcesz abym to ja przeszukał zawartość szuflady w celu odnalezienia dla ciebie stanika i świeżych majtek.
 - JAKUB! – jęknęłaś i zawstydzona ukryłaś twarz w dłoniach. Zaśmiał się, cham jeden – Nienawidzę cię – wygarnęłaś mu, a potem odsunęłaś jedna rękę od twarzy – Dawaj mi ten cholerny płaszcz.
Godzinę później siedziałaś już na izbie przyjęć, wciśnięta w krzesełko pomiędzy kobietą z kleszczem na przedramieniu i mężczyzną z uciętym opuszkiem palca. Kuba zostawił cię tutaj, samemu ruszając na poszukiwanie automatu z kawą. Rozglądałaś się dookoła, znudzona, ale szybko zorientowałaś się, że to zły pomysł, bo niektórych wypadków… cóż, wolałabyś nie widzieć. Co innego oglądać złamania otwarte na Discovery Channel, a co innego na żywo. Fuj.
Skupiłaś się na swojej spuchniętej kostce i jej zdrowej siostrze bliźniaczce, ale nawet zabawa „znajdź dziewięćset osiemdziesiąt sześć różnic” w końcu zaczęła cię nudzić.
W tym samym czasie ty, Jakubie, zdążyłeś dorwać się do czarnej, mocnej kawy i wypić ją duszkiem, co pobudziło już całkowicie twoje zmysły. Wróciłeś i uśmiechnąłeś się szeroko, bo Magda w tym czasie zdążyła zasnąć, a krzesełko obok niej zwolnić. Zająłeś je pośpiesznie i po chwili zastanowienia delikatnie ułożyłeś sobie jej głowę na swoim ramieniu. Wszystko po to, by mogło jej być wygodniej.
Dyskretnie rozejrzałeś się po pomieszczeniu. Niech śpi. Poczekacie sobie jeszcze długą chwilę.



rozdziałów będzie w sumie 6. 

fajn - Oficjalny Edit 1: będzie więcej niż 6 rozdziałów - poudaję, że świetnie buduję postacie, że wiem, co napisac dalej i że tak naprawdę 6 było żarcikiem. tak.

Oficjalny Edit 2 - siedem minut później - ale jeżeli zamknę to na dyszce, macie nie marudzic! 

19 komentarzy:

  1. Tak bardzo... słodko.
    Szkoda mi jej.... Nie wiem z jakiego powodu bardziej..., czy dlatego, że cierpi fizycznie, czy psychicznie...
    I szkoda mi Kuby, bo on też cierpi...
    Powinni być razem!

    I tak..., wiem, że to tylko fikcja literacka, ale...
    Czekam na ciąg dalszy.
    Pisz szybko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy to, że jest słodko to zarzut czy zlaeta, bo wielokropek wprowadza mnie w niepewnośc ? : <

      Usuń
  2. jejku, mieć takiego Jakuba to skarb! *.*
    mam nadzieję, że Magda da sobie spokój z Kurkiem i zbliży się do Jarosza :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko 6?! Why?
    Oby kostka szybko sie zagoila
    Oby Agnieszka szybko zniknęła z Zycia Kubiaka ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 6, bo 6 no : < niestety, to nie jest długa historia. ale to może i lepiej. Gdybym ją odwlekała, wszystkim nam byłoby niedobrze . : D

      Usuń
  4. No Kubuś zrób coś do cholerci, bo ci okazja ucieknie sprzed nosa. Osobnicy o rudym ubarwieniu to chyba inny gatunek jest.
    A Madzia jest tak cudownie nieporadna, zagubiona i urocza w tym wszystkim, że nie wiem co mam czynić.
    Bartek cholero jedna, zamiast się seksić to byś się zajął swoimi znajomymi na imprezie. Świetny z ciebie gospodarz, no na prawdę.

    Wyrażam głębokie (jeżeli takie może być) ubolewanie, że tylko 6. Jakby było 10 jakoś bym przeżyła. A tak moje serduszko pęknie i nie będzie w stanie się pozbierać.
    all day, all night <4
    e.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. porszę bez hejtów na rudych, maleńka! I bez przekleństw, no! Jezusiemaleńki, jaki z ciebie wulgaryzm ostatnio się wyłania : O

      okej, może rozważę jeszcze opcje zwiększenia liczby rozdziałów. :P

      Usuń
  5. W Wiosce się nie da skomentować (albo mój wybredny internet nie potrafi), więc zacznę tu od tego, że:
    1. Skoro "są jeszcze tylko 2 rozdziały", to musisz dopisać więcej, nie ma rady
    2. Wyjątkowo piękny Kuba <3


    Bardzo mi się podoba w tym odcinku narracja. Taki rodzaj jest u Ciebie częsty, ale raczej we fragmentach niż w całych rozdziałach, a tu pięknie to gra i jakoś tak mi się zrobiło dobrze i przyjemnie po przeczytaniu :)

    Nie potrafię się określić, jak bym chciała, żeby się ta historia potoczyła. Bo z jednej strony Kuba jest idealny (chociaż czy wolny? Cóż to za tajemnicza kobieta w jego życiu?) i jak tu go nie pokochać, ale z drugiej nie róbmy z Bartka potwora. Fakt, że na imprezie urodzinowej nie popisał się taktem i gościnnością, ale na co dzień jest przecież fajnym, porządnym chłopakiem, który na swój sposób na pewno kocha Magdę, bardzo mu na niej zależy i takie takie. Czy to jego wina, że trochę niedowidzi? W końcu jest facetem, nie wymagajmy cudów :P No i ma dziewczynę, więc nie rozgląda się za innymi - w sumie plus dla niego! Nie umniejszajmy też tego, co czuje Rodzyn do Kurasia, bo przecież znają się długo i bardzo dobrze, przyjaźnią się i raczej nie jest to z jej strony przelotne zauroczenie, które przejdzie, jak ręką odjął tylko dlatego, że Kuba jest dla niej miły, dwa razy z nią pogadał i zawiózł ją do lekarza (to oczywiście mały skrót myślowy, ale myślę, że łapiesz zamysł). Co nie znaczy, że jestem przeciwnikiem łączenia jej z Rudym. Po prostu wierzę w Ciebie, że nie zrobisz z tego taniego romansidła i Magda nie stwierdzi z dnia na dzień, że jednak Bartuś jest be, fajniej jest kochać Kubę, bo jest miły i uroczo się uśmiecha, no i rozsądek podpowiada, że skoro Kurek jest z Agą, to trzeba się wziąć za faceta wolnego(?). Bo rozsądek rozsądkiem, ale wiemy, jak to jest z tymi uczuciami. Nie zapanujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za komplement o narracji, mi też się zrobiło dobrze ( XD ); starałam się, szczególnie, że ostatnio sprawdzam ludzkie wypociny na dziwnych blogach i powoli zaczynam przesiągac syfem do tego stopnia, że śnią mi się brytyjskie bojsbendy O.O złe sny, oj, złe...

      dobry skrót, dobry zamysł, kurde, 6 rozdziałów to chyba jednak mało by było, nie ? XD

      Usuń
    2. Słowem - potrafisz nam zrobić dobrze xD
      To ja Ci może parę dobrych książek podeślę, jak już nie masz co czytać, albo filmów dla zabicia czasu, w trosce o Twoje zdrowie psychiczne i jakość snu (mnie się śni praca - nie wiem, co gorsze).

      I odpowiedziałaś mi na najważniejsze pytanie ;) W pierwszym odruchu chciałam napisać, że jak mało, to dopisz więcej ;p, ale zrozumiałam przekaz, dobrze, że się zgadzamy :)

      Usuń
  6. Tylko sześć? Jak to sześć? No hej, : < Przecież to takie urocze, i miłe, i nawet ja z moją niechęcią do przesładzania bym sobie więcej o nich poczytała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne Edity :D
    Jeśli będzie przesłodko, to nie zamarudzę ani półsłówkiem - bo to jednak cztery w prezencie :D
    A Łukasza nie chciałaś mi dopisać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łukasza nie dało się już dopisac : P

      Usuń
    2. Wszystko się da, nie chciałaś po prostu :(

      Usuń
    3. Łukasz nie chciał : <

      Usuń
    4. Łukasz? Nie chciał? Z Zuzką? Proooooszę Cię. Nie zwalaj na niego, Łukasz bardzo chciał! Nawet dzwonił do mnie w tej sprawie. Że tak bardzo chce, że z Zuzką, a Ty ciągle tylko "nie" i "nie"... -.-

      Usuń
    5. zua ze mnie autorka : <

      Usuń
    6. zuy to jest mój internet -.-

      Usuń
  8. Tylko 6? ;c
    Świetny rozdział ;)
    Kuba to normalnie skarb ;)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń